sobota, 18 kwietnia 2015

"Kultura w czasach kornukopii", czyli jak stropić odbiorcę w pierwszych czterech słowach.


Krzyżówki schizofreniczne, świetna sprawa. Powiedział mi o nich matematyk, jeszcze w liceum, miał je i notorycznie robił na naszych lekcjach zupełnie ignorując program nauczania. Tak nawiasem nigdy nie usłyszałem więcej opowieści z wojska niż wtedy, niektóre były naprawdę niezłe. Czasem czytał nam hasła, ale choćbym się nawet bardzo skupił, nie pamiętam żadnego. Oprócz tytułowej "kultury w czasach kornukopii". Czym jest kornukopia każdy wie lub sobie wyszuka, problem w tym, że nie mam pojęcia, od lat co warto nadmienić, co mogłoby być tego hasła rozwiązaniem. Musiałbym chyba znów coś wziąć, żeby zmusić umysł do myślenia na tyle abstrakcyjnie. Jak ktoś ma jakiś pomysł, niech się nie krępuje, wszystkie będą tak samo trafione i tak samo chybione. Krótki wzór tego jak powinno się myśleć przedstawiam poniżej:

Maryja z komórką - Virgin Mobile <- to akurat przyszło mi do głowy na widok gigantycznego banneru tejże sieci.

Krzyżówki to tylko taka przykrywka rozmyślań. Jeśli ktoś jest dość elokwentny, ma pomysł i tupet jak taran może w pierwszym zdaniu zbić rozmówcę do pozycji pięciolatka, który pyta mechanika jak działa wał korbowy nie mając pojęcia o pojęciu wału korbowego. Ani to grzeczne, ani szlachetne, ale za to jak niesamowicie skuteczne. Technika manipulacji, zwykłe oszustwo. Jeśli rozmówca jest słabszy charakterologicznie, a tak zazwyczaj jest, już się nie wybije, zostanie nabity na kornukopię, że tak powiem. Nie można dać się stropić, nawet jeśli przyjdzie nam nie ogarniać połowy z używanych przez drugą stronę słów (oczywiście nie mówię tu o przypadkach, kiedy chcemy się kształcić, tylko o tych kiedy rozmówca robi to celowo). Polecam słynny "tupet jak taran".

ObiektywnySubiekt